Ryzykowałem utratę życia robiąc to zdjęcie. Oczywiście żartuję. Tory skręcają łagodnym łukiem, a ja miałem ustawione spore powiększenie, co zresztą odbiło się na jakości zdjęcia. Generalnie jest to kultowy zestaw trakcyjny EN57, który w swoim czasie obsługiwał zdecydowaną większość zelektryfikowanych połączeń o niewielkim zasięgu. Na przestrzeni lat wyprodukowano tego ponad 1000 sztuk i można je było zobaczyć prawie wszędzie, gdzie były tory i druty. Wiele z nich zostało gruntownie przebudowanych, tak że dzisiaj oryginalnego EN57 zobaczyć jest trudno, a jeszcze trudniej przejechać się. Co prawda nie ma czego żałować, gdyż zbyt wygodne nie były. Mam sentyment, bo dojeżdżałem nimi codziennie do szkoły. Na zdęciu jest wersja przebudowana ze zmienionym przodem i siedzeniem maszynisty (kolejarze mówią 'mechanika') pośrodku kabiny.