Przejdź do głównej zawartości

Przemoc bez Boga

Dzisiaj telewizja pokazała film, zresztą czeski, o tym jak niemiecka III Rzesza prowadziła politykę tworzenia i pielęgnowania jedynie słusznej rasy aryjskiej. Na przełomie XIX i XX wieku było wielu ludzi zaangażowanych w szerzenie eugeniki, czyli tworzenia lepszych ludzi. Znajdowało to wyraz w różnych działaniach, począwszy od całkiem niewinnej antropologii a skończywszy na masowej zagładzie Żydów. Nie tylko hitlerowskie Niemcy miały w tym udział. Pierwsze przepisy o przymusowej sterylizacji jednostek niepasujących do obowiązujących norm były uchwalone w Stanach Zjednoczonych, a potem w wielu innych krajach. W Szwecji obowiązywały do 1974 roku. Pożywką dla tych wszystkich poczynań było, jak widać dość powszechne, przekonanie, że można i trzeba dbać o dobrą kondycję rasy ludzkiej tak jak dba się np. o rasy psów: jednostki pasujące są rozmnażane, a pozostałe eliminowane w taki czy inny sposób. Według tego pojmowania istnieją ludzie wartościowi, których trzeba popierać, dawać im warunki do rozwoju, również demograficznego oraz ludzie mało- lub bezwartościowi: kaleki, chorzy umysłowo, przestępcy, którzy nie dość, że nie wzbogacają społeczeństwa, to jeszcze stanowią dla niego zagrożenie i obciążenie. Doszło do tego, że w Stanach karano sterylizacją czerwono- i czarnoskórych złodziei. Dla białych nie było tak surowej kary, bo rokowali poprawę. W faszystowskich Niemczech działania tego typu były przeprowadzane na masową skalę, zajmowało się nimi wielu ludzi. Uniwersytet Karola w Pradze po aneksji Czech przez Niemców został przekształcony w placówkę, która miała naukowo opracowywać zasady i reguły oceny poprawności rasowej i sposobów jej praktycznego stosowania. Powoływano specjalne komisje, które jeździły po podbijanych krajach, robiły stosowne badania i kwalifikowały ludzi do odpowiednich ras. Według tej kwalifikacji stosowano odpowiednie działania mające na celu doprowadzenia do czystości rasowej. W Niemczech również prowadzono takie badania, między innymi wobec kandydatów do SS, która miała być czysta rasowo i być zarodnikiem panującej rasy aryjskiej. Działała również organizacja T4, która zajmowała się likwidacją ludzi chorych i kalekich. Ich mózgi były potem wykorzystywane do badań, a doświadczenia w zabijaniu do rozwijania technik ludobójstwa na skalę masową.
Wszystko to jest w jawnej sprzeczności z nauką, jaką głosił Chrystus i potem jego uczniowie. Przede wszystkim wobec Boga wszyscy ludzie są równi: wszyscy umrą i wszyscy staną przed Jego obliczem. Właśnie to co jest słabe w oczach ludzi jest cenne dla Boga: wdowy, sieroty, ludzie chorzy, odrzuceni, poza marginesem, grzesznicy. Bóg kocha wszystkich, dla Niego nikt nie jest mało wartościowy, niegodny, gorszy, mniej znaczący, inny: "nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie", jak pisał święty Paweł. Chrystus najbardziej potępiał faryzeuszy właśnie za to, że dzielą ludzi na tych, którzy przestrzegają Prawa i pozostałych, sami nie widząc, że tak traktując innych, sami najbardziej łamią Prawo.
Aleja śmierci w Sobiborze. Tą drogą szli nadzy ludzie na miejsce likwidacji.
Jakże to się stało, że miliony ludzi zachwyciło się "Mein Kampf" Hitlera, w którym dość jasno wyłożył swoje idee potem dość konsekwentnie wdrażane? Jakże się to stało, że tak wielu ludziom, nie tylko Niemcom, pomysł ulepszenia człowieka i rasy ludzkiej wydał się pociągający, wart zachodu, a nawet masowego upowszechnienia? Co musiało się stać, że nauka Chrystusa została w całości odrzucona i przekształciła się w wielką rzeź, tak straszną, że ponoć Himmler podczas wizytacji w Sobiborze, jednej z fabryk śmierci, zwymiotował zobaczywszy, jak to działa w praktyce?
Nie wiem.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Neokatechumenat

Katechumenat w pierwotnym chrześcijaństwie był przygotowaniem do przyjęcia chrztu. Żydzi mieli swoje naturalne przygotowanie, bo po prostu byli zanurzeni w środowisku, w które wszedł Chrystus, ale poganie często w ogóle nie mieli pojęcia o co chodzi. Nie wierzyli w jednego jedynego wszechmogącego Boga, ale w wielu różnych bogów. Byli co prawda bardzo religijni, istniało wiele różnych świątyń, ale religia żydowska a potem chrześcijańska zawierała wiele prawd, które nie mieściły im się w głowach i były często całkowitym odwróceniem pojęć i dotychczasowych zwyczajów. Dlatego właśnie w początkowym okresie chrześcijanie byli nazywani ateistami, bo wierzyli tylko w jednego Boga i nie chcieli uczestniczyć w obrzędach i uroczystościach, w których uczestniczyli wszyscy i były one ważną częścią życia społecznego. Katechumenat wprowadzał w główne prawdy wiary chrześcijańskiej, przygotowywał psychicznie i duchowo do wejścia do Kościoła, do wspólnoty chrześcijańskiej, dawał podwaliny do stania się ...

Zima ze śniegiem

W Warszawie już dawno nie było prawdziwego śniegu, który utrzymałby się przez dłuższy czas. W styczniu 2010 roku byłem na Starym Mieście z aparatem fotograficznym (i statywem). Wtedy był śnieg. Mróz około −1° C.

Tu, w Dachau

Napis na tablicy upamiętniającej męczeńską śmierć polskich księży w KL Dachau: "Tu, w Dachau, co trzeci zamęczony był Polakiem, co drugi z więzionych tu księży polskich złożył ofiarę z życia. Ich świętą pamięć czczą księża polscy, współwięźniowie". Tablica została umieszczona na zewnętrznej ścianie ekumenicznej kaplicy, którą zbudowano na terenie byłego obozu już po wojnie. Tablica z placu apelowego przedstawia fotografie z 3 maja 1945 roku, już po wyzwoleniu obozu, oraz z 28 czerwca 1938.